Kukbuk
Kukbuk

Co możemy zjeść po terminie?

Przekroczenie daty podanej na opakowaniu nie zawsze musi być powodem do zmartwień. Jak właściwie odczytać datę ważności i co ona dokładnie oznacza?

Tekst: Kinga Drożdżal

Zdjęcie główne: Ella Olsson / unsplash.com

Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 7 minut!

Od nadmiaru informacji, które producent umieszcza na opakowaniu, można dostać oczopląsu. Nie dziwi więc, że – zwłaszcza w zakupowej gorączce – zdarza nam się zgarnąć z półki produkt bez jego dokładnych oględzin. Potem, gdy przeglądamy szafki albo, co gorsza, przygotowujemy posiłek, orientujemy się, że data widniejąca na opakowaniu niebezpiecznie się zbliża, a może nawet już minęła. Bywa, że zwyczajnie zapominamy o zawartości naszych spiżarek i lodówek i zbyt późno zauważamy, że data ważności serka, jogurtu albo tofu minęła tydzień temu. W takiej sytuacji, zamiast od razu wyrzucać jedzenie do kosza, lepiej dokładnie się przyjrzeć informacjom na opakowaniu, bo jak dowodzą badania PROM, to właśnie mylne odczytywanie oznaczeń dat ważności jest jedną z głównych przyczyn marnowania żywności (sprawdź statystyki i zobacz, ile ton jedzenia marnujemy rocznie w Polsce i na świecie >>).

Aż 42% Polaków przyznaje się, że zdarza im się przeoczyć datę ważności na opakowaniu. Ponadto znaczna część z nas (64%) nie jest pewna lub niewłaściwie interpretuje informacje umieszczone na opakowaniach przez producentów. Tymczasem między sformułowaniami „należy spożyć do…” i datą minimalnej trwałości, czyli „najlepiej spożyć przed…”, istnieje zasadnicza różnica. Ze zrozumieniem dat na opakowaniach mają problem nie tylko Polacy. Szacuje się, że nawet 10%, czyli blisko 9 milionów ton z 88 milionów ton marnowanej żywności w Unii Europejskiej, jest wynikiem niewłaściwego odczytywania tych dwóch terminów.

jak nie marnować jedzenia, zero waste, produkty po terminie, czy można jeść produkty po terminie

Grafika: Michał Niemojewski 

Ogólnie dla trwałości żywności kluczowe są: jej charakter, właściwości opakowania i sposób przechowywania

Co oznacza „należy spożyć do” (TPS)?

Produkty z tak określoną datą ważności ze względu na swój charakter chemiczny i sposób przetworzenia są nietrwałe i lubiane przez drobnoustroje. Przeterminowane, mogą stwarzać zagrożenie dla zdrowia. Oczywiście, nie zawsze jeden dzień opóźnienia musi powodować na tyle dużą różnicę, żeby skończyło się zatruciem, ale trzeba zachować ostrożność i mieć wyczulone zmysły.

Na etykiecie widnieje informacja o warunkach, w jakich powinniśmy przechowywać produkt, często z konkretnym przedziałem temperatur. Tu sporo zależy od nas – jak w przypadku butelki mleka, która, zapomniana, stoi przez pół dnia na kuchennym blacie – ale nie tylko. Domowe lodówki nie zawsze zapewniają właściwą temperaturę, co więcej, różni się ona nawet o kilka stopni w zależności od odległości od drzwi i wysokości przegrody.

W grupie takich łatwo psujących się produktów są głównie świeże mięso i ryby, wędliny, mleko i produkty mleczne oraz gotowe dania, które wyciągamy ze sklepowych chłodni. Generalnie, jeśli to, co odbieramy zmysłami wzroku i węchu, zapala nam w głowach czerwoną lampkę, lepiej nie ryzykować konsumpcją po terminie, choćby jedzenie miało wylądować w koszu.

Jeśli chcemy podążać za radami producenta, nie wystarczy, że umieścimy jedzenie w lodówce, musimy je też położyć w odpowiednim miejscu

produkty po terminie, jak nie marnować jedzenia, jedzenie po terminie, czy można jeść jedzenie po terminie, zdrowe życie

źródło: Unsplash.com

Co oznacza „najlepiej spożyć przed”?

Inaczej jest z datą minimalnej trwałości (DMT), widniejącą na pozostałej żywności, takiej jak oleje, makarony, kasze, słone i słodkie przekąski, konserwy, dżemy czy marynaty. Termin podany na opakowaniu jest orientacyjny i oznacza czas, przez który producent gwarantuje najwyższą jakość towaru. To oznacza, że towary oznaczone w ten sposób najlepiej zjeść przed wskazaną datą, ale nic się nie stanie, jeśli zjemy je po upływie tego terminu. Oczywiście pod warunkiem, że były dobrze przechowywane. 

Przykładowo po wskazanej dacie krakersy będą mniej chrupiące, a puszkowany groszek ściemnieje. Z kolei w przypadku makaronów data graniczna będzie się wyraźnie różniła – mniej trwałe są te z dodatkiem jajek oraz pełnoziarniste ze względu na zawartość tłuszczu podatnego na jełczenie. Najwytrwalszymi zawodnikami są sól, cukier i miód. Choćbyśmy odziedziczyli je po prababci, nie zrobią nam krzywdy.

Konsumenci przyzwyczaili się traktować termin przydatności do spożycia i datę minimalnej trwałości jako tożsame, choć różnica między nimi jest znacząca

Konsumenci przyzwyczaili się traktować termin przydatności do spożycia i datę minimalnej trwałości jako tożsame, choć różnica między nimi jest znacząca. Warto o tym pamiętać i dokładnie czytać informacje na opakowaniach. W ten sposób mamy szansę uratować jedzenie, nawet jeśli data na serze, kaszy czy konserwie już minęła. Tym samym nie tylko zaoszczędzimy pieniądze, ale również pomożemy środowisku. Bo choć artykuły spożywcze wpadają do kosza w domowym zaciszu, to tony marnowanej przez nas każdego roku żywności odzwierciedlają się w stanie naszej planety, za co wszyscy ponosimy odpowiedzialność.

Przczytaj również:

Chcemy wiedzieć co lubisz

Wiesz, że im więcej lajkujesz, tym fajniejsze treści ci serwujemy?

W zawsze głodnym KUKBUK-u mamy niepohamowany apetyt na życie. Codziennie mieszamy w redakcyjnych garnkach. Kroimy teksty, sklejamy apetyczne wątki. Zanurzamy się w kulturze i smakujemy codzienność. Przysiądźcie się do wspólnego stołu i poczujcie, że w kolektywie siła!

Koszyk